Na co zwrocic uwage przy zakupie SORENTO
Ja też kupiłem prawie na wariata, a ściślej mowiąc zaliczkowałem na razie. Auto stoi w Niemczech i czeka na mnie (jadę już w poniedziałek 18.05 - więc tak na prawdę jeszcze go nie mam lol). Zobaczyłem auto przypadkiem będą ze znajomymi po inne auto, jechałem poszukać w Niemczech i Holandii Nisana X-Traila, a tu wchodzę do hali i stoi piekny, czarny Sorenciak z rozwalonym zderzakiem i reflektorem oraz pięknym środkiem w skórce. Pytam Niemca jaka cena i który rok (wrzesień 2005, przebieg 90 tyś. km), będąc pewnym, że mnie zastrzeli ceną (oglądałem wcześniej takie na różnych portalach i były dla mnie za drogie, więc szukałem np. Hyundaia Terracana, a potem Nissana X-Traila, a tu miła niespodzianka - cena do zaakceptowania!!! Więc nie myśląc wiele, sruuu pod auto oglądać uszkodzenia (a tu czysto!!!), no to do środka i patrzę czy poduchy czasami nie wywalone (a tu czysto!!!), środek może nie jak nowy, ale ślicznie utrzymany, więc lecę do Helmuta i jeszcze raz pytam o cenę, bo myślałem, że źle zroumiałem, ale on dalej powtarza swoje. Odpalamy auto na dyg i już wiem, ze go chcę!!!! Daję gościowi 200 Euro zaliczki, ao on się zgadza, abym za 2 dni dopłacił mu jeszcze 800 i auto odebrał za 2 tygodnie - byłem w szoku!!!!
W tym momencie za mną pojawia się 2 kolesi z Polski i mówią, że przyjechali po Sorento, co je ta niemiecka firma wystawia 3 dni wcześniej na necie, a Helmut do nich - VERKAUFT!!!!

I tak mam prawie Sorento - lampa i zderzak już są w garażu.
W poniedziałek wyjazd - powrót środa.

Oto moja historyjka.
spider2you


  PRZEJDŹ NA FORUM