NOCNE WŁAMANIE DO SORENTO
Historia zaczyna się o 12 w nocy . Przejrzałem ostatnie wpisy na forum , zgasiłem komputer i w tym momencie usłyszałem lekki huk i włączył się jakiś alarm . Wyjrzałem przez okno i okazało się ,że to moja kijanka swieci na wszystkie strony wyjąc przy tym okropnie. Nigdy nie słyszałem jaki mój samochód ma alarm , więc słysząc go po raz pierwszy trochę się wystraszyłem . Coś mnie tknęło i postanowiłem zabrać ze sobą nóż . Okazało się że wszystkie noże są w zmywarce więc wzięłem taki mały , chyba do kartofli . Wprawdzie chował się cały w dłoni ale poczułem się raźniej .
Zeszłem do samochodu , alarm już przestał wyć .W cisnąłem guzik w pilocie i auto wydało trzy krótkie sygnały , znaczy wył . Zajrzałem do środka , radio, jest , CB Radio w moim ukrytym miejscu , jest , uchwyt do GPS ,jest ,ale schowek otwarty i wszystkie płyty DVD leżą na siedzeniu .Myślę co jest, sam się otworzył ? Zgarnęłem płyty , zamknęłem schowek i po raz drugi coś mnie tchnęło . Obejrzałem klamkę ,patrzę a tam nie ma zamka , tylko dziura.
Zamek został wepchnięty do środka . Znowu coś mnie tchnęło ( nie wiem co z tymi przeczuciami ) i poszłem w kierunku najbliższego wyjścia z podwórka sam nie wiedząc po co . Nagle w moim kierunku ruszył człowiek świecąc latarką na wszystkie strony . Gdy się mijaliśmy spojrzał na mnie ale poszedł dalej . Obejrzałem się i zobaczyłem na jego plecach świecący napis POLICJA . Zawróciłem i powiedziałem " dobrze że pana widzę , własnie miałem włamanie do samochodu , a on do mnie " przed chwilą złapałem dwóch chłopaków , jeden uciekał na mój widok , a drugi udawał ,że tylko przechodzi .
Podjechali koło mojego samochodu i zaczęło się .
Złapać kogoś zaraz po włamaniu to duży problem , ale udowodnić mu winę jest jeszcze trudniej . Podjechały zatem jeszcze dwa radiowozy , ustawili się w tyralierę i z latarkami poszukiwali dowodów przestępstwa . Po pół godzinie znaleźli latarkę i łom do wywarzania zamków . Bardzo byli źli ,że zaglądałem do samochodu , odpadło bowiem badanie zapachu przez psa.
Zabrali chłopaków na komendę i teraz przyjechała ekipa CSI Warszawa . Badali mikroślady , odciski palców , jedne zdjęli z płyty DVD , z drzwi ,upaćkali mi trochę samochód , następnie pobłyskali fleszami i kazali pojechać z sobą .
Na komendzie pobrali odemnie odciski palców , do eliminacji , znowu upaćkali , tym razem mnie i zaczęło się spisywanie protokołu . Zaraz będzie czwarta , już jestem w domu , jedyne co mam zrobić jeszcze to dostarczyć wkładkę zamka po założeniu nowej w celu porównania śladów z narzędziami znalezionymi podczas poszukiwań.
A to miała być taka spokojna niedziela....


  PRZEJDŹ NA FORUM