Nasze poprzednie (nie)kochane auta |
No to i ja trochę powyliczam Ogólnie to najwięcej miałem aut służbowych, bo pracowałem jako handlowiec i manager w firmach sprzedażowych. Po kolei więc: - MZ ETZ 251 - wystana 2 dni od 4 rano pod Polmozbytem i kupiona za zaoszczędzone pieniądze w ciągu 3 lat - NAJLEPSZE CO MIAŁEM, BO MOJE, a dziewczyny szalały - Syrena 105 - kupiona na spółkę z kolegą z roku, kolor czerwony - jeździła 4 razy w roku, resztę czasu ją naprawialiśmy - REWELACJA - tutaj laski piszczały - Cinkuś służbowy - jak to Cinkuś - Skoda Fabia (nowa)służbowa- ludzie na ulicy prosili, aby mogli sobie pooglądać, bo tych aut było 4 w całym województwie - Ford Escort kombi służowe - za krótko, aby oceniać - Deawoo Tico służbowe - miałem go 4 miesiące od nowości i .... uszkodzony po 2 dniach przez..... moją przyszłą woziliśmy się nim w trakcie wesela - ludzie nie wierzyli, że panna młoda może jeździć w Tico - Ford Fiesta służbowy nowy - nie było problemów - Fiat Palio kombi służbowy - zapierdzielał 140, ale bez klimy. - Renault Megane I służbowy nowy - z klimą, ale silnik diesel 75 KM, więc, aby go rozbujać - trzeba było wieków - wygodny i miłe z nim mam wspomnienia - Skoda Octavia kombi służbowa - zajefajne auto - bagażnik MEGA, silnik tylko 1.6 benzyna, ale jeździ nie najgorzej jak na Polskie drogi. - Peugeot 307 kombi służbowy - po tygodniu spalił się pod blokiem zapaliły się styki od ABS - ale było widowisko - Peugeot 307 służbowy - pierwsze moje auto z ESP, jazda na zakrętach marzenie, niestety przy 50 tyś. km do wymiany koło 2 masowe za 6000 zł Za to zapierdzielało to autko super (trasa Gdynia - Czewa 490 km w 5 godzin :twisted - Opel Vectra kombi 2.0 mój - super autko i bezproblemowo używane - jedyna poważna awaria, to rozwalona turbina prawie na sam koniec. - Opel Corsa 1.4 mój - autko dla żony, lata jak ta lala - Kia Sorento moje cacuszko - pojechałem po X-Traila, i kupiłem w pierwszy dzień Sori i była to tak dobra decyzja, jak oświadczyny mojej żonie |