ASSISTANCE NAPRAWDĘ DZIAŁA
Tak naprawdę to sytuacja wyglądała dużo dramatyczniej , a najciekawsze ,że to nie był jeszcze koniec historii.... ale od początku.

Jeszcze nie zdjąłem kurtki w pracy , gdy zadzwonił "maska" . "Nie mogę odpalić samochodu - prąd jest , nie działa chyba rozrusznik, potrzebne Assistance "
Nie wiele myśląc wybiegłem z pracy na zawieruchę . Co się działo to trudno opisać . Śnieg padał tonami , jak ja dojadę do niego ? myślałem .
Na Grójeckiej jakiś samochód blokował drogę , nie wiem co on miał na kołach , ale bujało go przez trzy pasy . Nikt z tyłu nie mógł przejechać, strasznie się ślizgał .Pomyślałem , nie niemożliwe żeby maska tyle czekał , wyczaiłem moment kiedy zarzuciło go na dalszy pas , dodałem gazu i przejechałem zanim bujnął się na mój pas . Długo z tyłu nikogo nie widziałem.
Dojechałem do maski . Patrzę stoi , maska w górze i kombinujemy . Najpierw sprawdzamy bezpieczniki ,wszystkie sprawne , zlokalizowaliśmy rozrusznik ,kable w porządku , a samochód nie kręci . Dzwonimy do Adimo , czy ma jakiś pomysł . Jeden kręci drugi wali w rozrusznik- powiedział .
Jak chciał tak zrobiliśmy , jakie było nasze zdumienie gdy auto odpaliło . Właściwy człowiek na właściwym miejscu wesoły.
Pożegnaliśmy się i jadę . Patrzę na środku skrzyżowania stoi auto , każdy wymija , korek niesamowity , sypie na potęgę . Blokuję jeden pas , wrzucam awaryjnę i myślę , jak Assistance to Assistance . Podchodzę do gościa i mówię ....pomóc coś .
Gość prawie z płaczem , nagle zgasł , nie wiem co się stało . W porządku , właśnie koledze pomogłem to i panu pomogę .
Naglę patrzę maska podjeżdża , staje ,wrzuca awaryjne i z uśmiechem od ucha do ucha , dorzuca się do pchania . Człowiek nie wie o co chodzi , dwa takie same samochody , faceci wylecieli , nie patrzą na śnieg i mróz , co jest? Spychamy auto poza skrzyżowanie w bezpieczne miejsce i mówię do niego , to jest właśnie KIA Sorento Assistane.








  PRZEJDŹ NA FORUM