opony bieżnikowane
co sądzicie???
Fakt, nie znam opon bieżnikowanych, nie ma żadnych doświadczeń.
Ale skoro jest to jedyny kontakt ponad 2 tonowego czołgu z nawierzchnią, a lubi się np. szybko jeździć, to ja bym nie ryzykował...

Natomiast jeśli w teren i tylko po zadupiu jeździć, to pewnie się sprawdzą...

Technologicznie, ze starej opony usuwa się warstwę zewnętrzną, pozostawia "rdzeń" - tą część z oplotem itp., następnie na to "dokleja się" w procesie wulkanizacji, warstwę bieżnika.

Jak koledzy piszą, problemy mogą być z wyważeniem. Teoretycznie powinno być ok, ale opona bieżnikowana może nie być tak surowo kontrolowana. Wszystko zależy, na jaki wyrób się trafi.

Z drugiej strony, kiedyś sprawdzałem temat i sprzedawcy "bieżników" zapewniali, że to zupełnie inna technologia niż pamiętamy z poprzedniego ustroju... Jednak, jak wiemy, każdy chce zarobić...

http://www.truckfocus.pl/technika,3143,bienikowanie-opon-wprowadzenie.html

Fakt, można trochę zaoszczędzić, ale ja nie założyłbym takich opon do auta, a potem wiózł swojej rodziny 130 km/h...
Co prawda komplet nowych kosztuje niemało, ale, można wziąć na kilka rat i problem z głowy...

edit: chińskich też bym się obawiał. Można oszczędzać na podzespołach nie mających związku z bezpieczeństwem typu rura wydechowa, tłumik, jakieś żarówki, może nawet blachy poszycia. Ale opony, zawieszenie, hamulce, olej (trwałość silnika) - tu oszczędność może się zemścić... Nigdy nie wiesz, kiedy np. oponę wystawisz na ciężką próbę... Twoje piękne auto o masie 2t + najważniejsi ludzie w Twoim życiu jadący z Tobą składają swoje bezpieczeństwo w kawałek gumy, która pracuje z nawierzchnią przez powierzchnię 4 x dłoń...


  PRZEJDŹ NA FORUM