Automat - jak tym jechać?
Mam już na koncie parę automatów:
w Mondeo to był dramat... 5 biegów, ale powolne, często D-N-R szarpał, tip-tronik działał fatalnie. I tak poniżej i powyżej pewnej wartości komputer sam decydował co zrobi i był niewrażliwy na moje machanie dźwignią, czy przyciskanie na kierownicy...
Najlepiej się spisywał w pełnym automacie i tak też nim śmigałem...

Co innego Omega. Stara, tradycyjna 4-biegowa skrzynia, z kick-down, trybami sport i snow, z wybieraniem biegów 3-2-1.
Na początku bardzo dla mnie ospałą, ale gdy się jej nauczyłem...
Otóż ręcznie ja zrzucałem na 3-kę, najczęściej jednak 2-kę i 1-kę. Na dwójce ciągnęła do 120 km/h!
Ale często też, chcąc wejść w zakręt z driftem (nauczony manualem), zrzucałem ja na 2-kę, na chwilę lekko się przyblokowywały tylne koła i... drift jak się patrzy...
Co ciekawe, komputer nad tym czuwał, tzn, nawet jak zrzuciłem do 1-ki, a prędkość była zbyt duża, to redukował do odpowiedniego biegu, czyli zabezpieczenie przed cyberem...

Bardzo miło wspominam tę skrzynię... W Sorento nie będę uprawiał takich ekstremów, bo próba driftu może się zakończyć odpinaniem klamek o asfalt...


  PRZEJDŹ NA FORUM